czwartek, 8 stycznia 2015

PROLOG


" Są tacy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie."


Rozejrzałam się po raz kolejny po pomieszczeniu, z nadzieją, że wreszcie zobaczę przyjaciółkę, ale nigdzie jej nie było. Zrezygnowana wzięłam butelkę piwa i wypiłam spory łyk, opierając się o ścianę.
Drzwi wejściowe otworzyły się tego wieczoru chyba po raz setny, a do środka weszła lekko już pijana para, która po chwili wtopiła się w tłum bawiących ludzi. Impreza z chwili na chwilę robiła się większa, ludzi było coraz więcej, a alkoholu coraz mniej.
Stałam patrząc na bawiący się tłum, z nadzieją, że w końcu jakiś chłopak zaprosi mnie do tańca. Nie powiem, zazdrościłam tym wszystkim dziewczynom mającym się do kogo przytulić. Po części chciałabym być na ich miejscu. Chciałabym kogoś pokochać, tak naprawdę, ale jeszcze nigdy tego nie doświadczyłam. Oczywiście spotykałam się już z kilkoma chłopakami, ale nigdy nie było to nic poważnego. Chcieli po prostu się pokazać przed kolegami z fajną laską  i najlepiej ją przelecieć, ale nie należałam do tego typu dziewczyn. Podobałam się wielu chłopcom, ale nic więcej.
Miałam opaloną skórę ( pamiątka tegorocznych wakacji na Ibizie ), ciemnobrązowe włosy do ramion, piwne oczy, zadarty nos i pełne malinowe usta. Byłam niska ze względu na swoje  165 cm wzrostu ...
- Sorry - powiedziała jakaś blondynka, szturchając mnie w ramię
- Spoko - odpowiedziałam cicho, ale jej już nie było.

  Spojrzałam w stronę kuchni, gdy moją uwagę przykuła grupka ludzi stojących na tarasie i wpatrujących się w jeden punkt z zaciekawieniem. Przysunęłam butelkę do ust i wypiłam resztę jej zawartości. Po chwili odłożyłam pustą już butelkę na najbliższą szafkę i zaczęłam przepychać  się w stronę szklanych drzwi. Gdy wreszcie udało mi się do nich podejść, otworzyłam je,  a po moim ciele przeszedł dreszcz spowodowany zimnym powietrzem. Owinęłam się ramionami podchodząc bliżej grupy. Gdy do nich podeszłam zobaczyłam w co się wpatrywali, a moje oczy rozszerzyły się w szoku.


~ prolog dedykuję Natalii,osobie która motywuje mnie do pisania. Dziękuję♥

Od autorki: 

Witam, na początek chciałam powiedzieć, że jest to moje drugie opowiadanie, ale to nie oznacza, że nie popełniam błędów, więc z góry was przepraszam. 
Liczę na wasze opinie i uwagi, ponieważ one motywują mnie do dalszego pisania.
Prosiłabym abyście również przeczytali tego posta: http://tilll-i-find-you.blogspot.com/2014/11/wstep.html
Zapraszam do zajrzenia w zakładki " GŁÓWNI BOHATEROWIE" oraz " OPIS " 
Miłego czytania xx 




4 komentarze:

  1. Yay *-* Ktoś się bił? Dodawaj szybko nastepny xd @bomboladaaa

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozkręca się <3 Czekam na następny rozdział kochana

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na kolejny :) ten jest super, ale na razie malutko xxx @Artystka22

    OdpowiedzUsuń